Tydzień temu opisywaliśmy historię pani Ramony, której córka wykorzystując ograniczone zdolności obsługi komputera przez matkę, zawarła na matkę osiem umów kredytowych. Sąd Rejonowy w Świdnicy uznał je za nieważne.
Z wyroku sądu niezadowolony był bank, który wniósł apelację. Według banku sąd:
- błędnie przyjął, że pani Ramona nigdy nie złożyła oświadczenia woli o zawarciu kredytu,
- zbagatelizował obowiązki użytkownika bankowości elektronicznej w sferze ochrony danych do logowania,
- błędnie uznał, że pani Ramona nie miała obowiązku niezwłocznego zawiadomienia banku o nieuprawnionym dostępie do jej konta.
W wyniku rozpoznania apelacji Sąd Okręgowy w Świdnicy oddalił apelację jako bezzasadną. Dlaczego?
W ocenie sądu odwoławczego bank nawet nie próbował podważyć stwierdzonego przez sąd I Instancji faktu, że pani Ramona nie wiedziała o zaciągniętych kredytach. Bank podnosił jedynie, że pani Ramona nie wykazała się należytą zapobiegliwością w chronieniu swoich danych do logowania, a to nie wystarcza by stwierdzić, że bank ma rację. Czym innym jest odpowiedzialność klienta banku za niezachowanie należytej staranności w dysponowaniu loginami do bankowości elektronicznej, a czym innym stwierdzenie, czy umowy zawarte za pośrednictwem bankowości elektronicznej istnieją. Wprawdzie z art. 7 prawa bankowego wynika, że oświadczenia woli związane z dokonywaniem czynności bankowych mogą być składane elektronicznie, ale nie zmienia to faktu, że do zawarcia umowy konieczne jest złożenia oświadczenia woli, tj. podjęcie zachowania skierowanego na wywołanie określonego i zamierzonego przez stronę skutku prawnego, związanego z dokonywaną czynnością.
Nie można pomijać, że czynność mająca na celu uzewnętrznienie oświadczenia woli musi pochodzić bezpośrednio od osoby, która zamierza danej czynności dokonać. Osoba ta musi mieć zatem świadomość jakiej czynności prawnej dokonuje, a co najistotniejsze musi mieć zamiar jej dokonania.
Pani Ramona przekazała dane dostępowe do logowania do bankowości elektronicznej w zaufaniu, że córka wykona tylko polecone przez matkę operacje. Skoro córka w pełni samodzielnie, bez wiedzy i zgody matki, nie posiadając stosownego pełnomocnictwa, zaciągnęła zobowiązania na rzecz matki, to trudno bronić twierdzenia, że umowa taka jest ważna.
Odnosząc się do zarzutów związanych z obowiązkami Pani Ramony wynikającymi z art. 42, 44 i 46 ustawy o usługach płatniczych, a więc chronienia swoich danych do logowania i niezwłocznego zawiadomienia Banku o nieuprawnionym dostępie, sąd odwoławczy powtórzył, że nie stanowią one podstawy do badania ważności lub istnienia umowy kredytu. Skoro przedmiotem sprawy było stwierdzenie nieważności kredytu (a zatem nieistnienia jego umowy), to argumenty dotyczące stopnia winy w ujawnieniu loginu i hasła osobie nieuprawnionej, niezależnie od postaci i stopnia tej winy, pozostają bez znaczenia.
Tym samym wyrok Sądu Rejonowego w Świdnicy stwierdzający nieważność umów zawartych przez nieuprawnioną córkę na rzecz matki, został utrzymany w mocy przez Sąd Okręgowy w Świdnicy (II Ca 798/19), przez co stał się prawomocny.