Zgodnie z ogólnymi warunkami ubezpieczenia oferowanymi przez PZU dla posiadaczy kart płatniczych dedykowanych dla Banku Millennium, którzy wykupią ubezpieczenie, ochrona ubezpieczeniowa obejmuje m.in. ubezpieczenie nieuprawnionego użycia karty.
W teorii ubezpieczenie nieuprawnionego użycia karty brzmi świetnie. Jednak, czy faktycznie w przypadku utraty karty i dokonania przy jej pomocy kradzieży z konta. Ubezpieczyciel odda nam wszystkie utracone pieniądze?
Jak wynika z ogólnych warunków ubezpieczenia Ubezpieczyciel nie odpowiada za szkody wyrządzone umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa posiadacza karty, chyba że w razie rażącego niedbalstwa zapłata odszkodowania odpowiada zasadom słuszności. To oznacza, że ubezpieczyciel wyłączył swoją odpowiedzialność za szkody powstałe z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa użytkownika karty, np. w razie:
a) przechowywania karty razem z numerem PIN,
b) udostępnienia karty lub numeru PIN osobom nieuprawnionym,
c) nie zgłoszenia niezwłocznie do Banku utraty albo zniszczenia karty,
d) używania karty niezgodnie z zasadami określonymi w regulaminie.
Suma ubezpieczenia stanowi górną granicę odpowiedzialności PZU S.A. na wszystkie zdarzenia ubezpieczeniowe – związane z każdą utratą danej karty w wyniku rabunku, kradzieży albo zgubienia, zaistniałe w okresie udzielanej przez PZU S.A. ochrony ubezpieczeniowej i wynosi równowartość w złotych 50 euro – co wynosi ok. 230 zł.
Jeżeli do utraty karty i nieuprawnionej transakcji z użyciem karty doszło w sytuacji w której nie można przypisać nam winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa, Ubezpieczyciel odda nam około 230 zł, a pozostałych środków i tak będziemy musieli domagać się od Banku. Kwoty wyprowadzane przez oszustów z rachunku wielokrotnie przewyższają tę kwotę.
Bieżąca praktyka pokazuje, że banki bardzo ochoczo odmawiają w toku postępowania reklamacyjnego zwrotu środków, zasłaniając się przy tym winą lub niedbalstwem Klienta (nawet jeżeli nie jest to prawda). W takiej sytuacji Klient musi pozwać bank o zwrot środków. Mimo, że banki często przegrywają, to o ile opłaca się pozwać bank o kilka do kilkudziesięciu tysięcy, to czy poświęcisz czas i pieniądze na sądowe odzyskiwanie 230 zł?
A więc czy warto? Jeżeli chodzi o nieautoryzowane transakcje przy użyciu karty, raczej nie.
A co się tyczy Banku Millennium jest on tylko przykładem, bowiem oceniany produkt ubezpieczeniowy jest dedykowany akurat do kart płatniczych tego Banku. Uwagi odnoszące się do strategii banków w postępowaniu reklamacyjnym nie odnoszą się wyłącznie do ww. banku.